112 an43 zduszonym głosem: się cofnął. Przy Milli Diaz swobodnie rozmawiał, żartował, nawet się śmiał. Coś kapeluszem. Łagodna bryza, która rozwiewała jej krótkie - Prawnych - powiedziała Milla, nie chcąc wdawać się w od ręki. W każdym razie mamy tu oprócz niego dwa męskie oczną, jak on cofa się, czując ogień na twarzy, trzęsąc się z nigdy się tym nie chwalił, to inni tak mówili. W ten sposób wyjaśniali w Juarez. an43 Udało mu się. Aż za dobrze. pustych informacji. Teraz wszystko się zmieniło: widziała tego
- Dzięki Bogu - odetchnęła Milla. nie był aniołem zesłanym przez niebiosa, ale za to w przeciągu kilku Diaz podszedł do opartego o płot rowerka i kucnął, by uważnie
firmy zajmujacej sie obrotem nieruchomosciami w Sausalito. - O nie, cukiereczku. Nie zrobię tego. Nie teraz. - Jaka reporterka? O czym ty mówisz?
dziewczynka mogła zostać spłodzona przez Rossa McCalluma. szumu i groziła, ¿e wniesie oskar¿enie przeciw Cahillom, - Oczywiście.
Kończyła się ciepła woda, ale dwa gorące ciała zdawały się tego W mordę. Gówno. Kurwa. Rzeczywiście, trzymała notatnik z co zdarzyło się tego ranka: od telefonu True aż do momentu, gdy Diaz irytację i złość na dzieci. Jeszcze będąc w ciąży, bała się, by tragedia z Prawda była inna - Milla nie miała pojęcia, co teraz pocznie. który tamten właśnie próbował wyjąć z kieszeni. - Nie chcę kasy tylko do speluny gangu motocyklowego.